Międzynarodowy Festiwal Hałda Jazz
w tym roku obchodził swój jubileusz

Miniona odsłona Festiwalu to prawdziwa muzyczna uczta ze swym finalnym sukcesem. Na ten wpłynęło kilka wyróżniających się cech czyli wysoki poziom organizacji, zadowalająca, a zarazem gustowna frekwencja, a także doznania płynące z muzyki serwującej różnorodne smaki jazzu.

Zacznijmy jednak od początku. Tradycją stała się już edukacja muzyczna skierowana do najmłodszych. W tym roku z powodu czasu, w którym odbywał się Festiwal, udało się idealnie wpasować w magię dnia jakim jest pierwszy czerwca. To właśnie podczas Dnia Dziecka w Bogatyńskim Ośrodku Kultury, zebrało się ponad czterystu bogatyńskich przedszkolaków, a także uczniowie klas wczesnego nauczania.

Zgromadzone podczas Małej Akademii Jazzu zacne grono bogatyńskich dzieci okazało się wyjątkowo kreatywne, żywiołowe a zarazem bardzo chętne do współpracy z artystami, którzy oprócz przedstawionej w pigułce historii jazzu, rozpoczęli podstawową naukę nut.

Wprowadzoną nowością w tegoroczną MAJ zapewne był jazzowy taniec, który bez wątpienia okazał się pomysłem trafionym w przysłowiową ,,10’’. Dzikie tańce pod skrzydełkiem Kasi Kot – Małeckiej to wielka frajda zarówno dla dzieci jak i dla samej mistrzyni tańca. Udział w Małej Akademii Jazzu z zaciekawieniem i wielką uwagą pozwolił milusińskim przejść przez dekady jazzu oraz przyswoić muzyczne terminy, jak: synkopa, skat, improwizacja, nuta czy też nazwy instrumentów. Zaś kulminacyjnym punktem programu było wykonanie, przez wszystkich uczestników MAJ, nowoorleańskiego tematu "When The Saints Go Marchin'In". Zajęcia rytmiczne, edukacja muzyczna połączone ze śpiewem pozwoliły na odreagowanie, integrację i zabawę, a wszystko to niewątpliwie wpłynęło na rozwój i kształtowanie muzycznej, wrażliwej na sztukę młodej osobowości.

Finał imprezy odbył się nieco ponad trzy tygodnie później. Był to czas, który został bardzo dobrze spożytkowany przez organizatorów, dzięki czemu wszystkie szczegóły imprezy zostały dopięte na ostatni guzik. Rozpoczęło się 22 czerwca niezwykłą ideą, aby to muzyka wyszła do mieszkańców miasta. Trzeba przyznać, że był to świetny pomysł na promocję i zachęcenie do przyjścia na sam Festiwal. Niewątpliwie jazz uliczny okazał się też wielkim sukcesem, którego wyznacznikiem była ilość mieszkańców, którzy chętnie przystawali i słuchali jazzowych (choć nie tylko) rytmów. Miłym akcentem jazzu ulicznego okazała się możliwość kontaktu z wykonawcami, którzy bardzo chętnie odpowiadali na różne pytania przechodniów, które to mieściły się w zakresie wykonywanego repertuaru i ogólnie sztuki jazzowej. Bezsprzecznie wielkie brawa należą się wykonawcą, czyli Swing Machine Andrzeja Michalaka, duetowi, który tworzyli Krzysztof Warmiński i Przemysław Tracz, kwartetowi Marcina Fica oraz Big El-Tur Band pod kierownictwem Ryszarda Drużbiaka!

Dzień później rozpoczęły się pierwsze koncerty na wielkiej, festiwalowej scenie Bogatyńskiego Ośrodka Kultury, a otwarcia dokonał Pan Andrzej Grzmielewicz czyli Burmistrz Miasta i Gminy Bogatynia. Scena choć wielka to z perspektywy ilości muzyków miejsca aż tak dużo nie było. Jako pierwszy zaprezentował się puzonista i aranżer dr Bartosz Pernal, którego bogatyńska publiczność miała okazję poznać w trakcie ubiegłych edycji Festiwalu. Tym razem artysta zaprezentował swój wielki, szesnastoosobowy band "Bartosz Pernal Orchestra"

W prezentowanym programie znalazły się największe standardy muzyki jazzowej m.in.: God Bless The Child, Bye Bye Blackbird, Satin Doll, I Remember You, Almost Like Being In Love… Big bandowi towarzyszyła Anna Maria Mbayo, wokalistka emanująca uśmiechem, pięknem a równocześnie i co najważniej w tym przypadku wrodzonym jazzowym kunsztem.

Wieczór pierwszego dnia festiwalu zamknięty został przez kolejny Big Band, który tym razem stworzony został specjalnie na potrzeby Festiwalu. Hałda Jazz Project "Dla, tych, którzy zmienili oblicze muzyki" to niewątpliwie sprawdzony i uznany przez publiczność projekt Krzysztofa Witkowskiego. To doborowy skład muzyków i tancerzy. To podróż przez różne zakamarki muzyki. Dwadzieścia dwie osoby na scenie. Z taką właśnie wizją muzyczną i próbą urzeczywistnienia jej podczas jubileuszowej odsłony przedsięwzięcia wyszedł Krzysztof Witkowski basista - twórca Hałda Jazz Festiwalu. Zaaranżowane na potrzeby Festiwalu muzyczno – taneczne widowisko miało na celu oddanie hołdu największym twórcom świata, którzy zmienili oblicze muzyki. Wykonawcami tegoż koncertu byli: Piotr Wojtasik, Tomas Sanchez, Jacek Kotlarski, Grzegorz Daroń, Katarzyna Mirowska, Marcin Warzynowicz, Roy Bennett, Piotr Matuszczyk. Oczywiście to nie pełna lista wykonawców gdyż jest jeszcze kwartet smyczkowy Arteria oraz sekcja dęta w składzie Marcin Gawdzis (trąbka), Wiesław Mekka (saksofon, klarnet, flet), Bartek Halicki (puzon) oraz grupa taneczna pod kierownictwem Piotra Małeckiego. Artyści wykonujący sztukę zwaną tańcem zaprezentowali niezwykłe układy w odpowiednio przygotowanych strojach. Stworzyło to niesamowity klimat i można jedynie żałować, że w programie znalazło się jedynie 14 utworów, a nie zdecydowanie więcej.

Kolejny festiwalowy dzień stał się ukoronowaniem całego Festiwalu i zarazem podziękowaniem dla twórcy jazzowej hałdy. Podczas finału jubileuszowej edycji Hałda Jazz Krzysztof Witkowski został uhonorowany odznaką "Zasłużony dla Kultury Polskiej

Honorową odznakę w imieniu Wice - Premiera Rządu RP Pana Piotra Glińskiego Ministra Kultury wręczył twórcy Festiwalu Wicedyrektor Departamentu Szkolnictwa Artystycznego i Edukacji Kulturalnej MKiDN Pan Piotr Baron. Jest to już kolejny laur, który pokazał, że tak wielka praca na rzecz muzyki może, a nawet jest w naszym kraju doceniana.

Po tej pełnej wzruszeń chwili nadszedł czas na jazzowe występki . Rozpoczęło się od koncertu kwintetu wymienionego wcześniej Piotra Barona, który oprócz roli przedstawiciela Pana Ministra Kultury wystąpił na Festiwalu ze swoim świetnym bandem, w skład którego weszli Robert Majewski, Michał Tokaj, Maciej Adamczyk oraz Łukasz Żyta. Choć udało się im zagrać jedynie trzy utwory, to trzeba przyznać, że były one niezwykle treściwe i złożyły się na ponad półtorej godzinną ucztę, okraszoną free jazzowymi improwizacjami, osadzonymi w klimacie Johna Coltrane'a. Bezsprzecznie widać było płynącą radość ze sceny, która bardzo szybko udzieliła się zgromadzonej na sali publiczności.

Choć wydawać by się mogło, że lepiej być już nie może to jednak tuż po Baronie Polskiego Jazzu, pojawiła się na scenie wybitna polska wokalistka w osobie Grażyny Auguścik, która stworzyła duet z brazylijskim mistrzem gitary, czyli Paulinho Garcią. Nie obyło się bez niespodzianek, ponieważ zagraniczny gość dotarł na scenę w ostatniej chwili i to po kilkudziesięciu godzinach podróży. To jednak niczego nie zmieniło, ponieważ kiedy tylko popłynęły pierwsze dźwięki bossa novy , to całe zmęczenie odeszło w niepamięć i rozpoczęła się prawdziwa magia, która w całości pochłonęła zgromadzoną publiczność. Artyści zafundowali nam niezwykłą muzyczną podróż od zaaranżowanych na jazzowo utworów The Beatles po utwory brazylijskiego kompozytora Antonio Carlosa Jobima czy też Take Five Dava’e Brubeck’a. Po pięknej muzycznej przygodzie wyjątkową perełką okazał utwór Spoza Nas – kompozycja Mieczysława Szcześniaka do tekstu ks. Jana Twardowskiego, który Paulinho sprostał zaśpiewać w naszym ojczystym języku. To wszystko okraszone zostało niezwykłą narracją Grażyny Auguścik – królowej skatu, wokalistki, która opowiadała ciekawe historie z życia samego duetu.

Bezsprzecznie 10 edycja Międzynarodowego Festiwalu Hałda Jazz okazała się wielkim sukcesem, który zarazem pokazuje, że jest jeszcze wiele niewykorzystanych możliwości. Otwartość i zapał pracowników Bogatyńskiego Ośrodka Kultury z wielkim sercem Pani Bożeny Mazowieckiej – dyrektor tejże placówki z całą pewnością zostały zauważone i docenione przez liczne grono zgromadzonych melomanów kultury wysokiej. Sama zaś idea Festiwalu pokazuje, że ludzie z pasją są w stanie zorganizować przepiękne wydarzenia, które docierają zdecydowanie dalej niż tylko do mieszkańców samej Bogatyni.

Patroni medialni

pic
pic

Produkcja

pic
pic

Mecenat

pic